Kto lubi pokazywać się na zdjęciach?


O ile na własnej stronie internetowej zdecydowanie najlepiej jest mieć profesjonalne portrety, o tyle w mniej biznesowych mediach społecznościowych dobrze jest zachowywać pewną lekkość - inaczej siatka zdjęć może po prostu robić wrażenie ciężkiej.

Dlatego lubię w czasie sesji zrobić kilka portretów nie pokazujących twarzy.


Twarze zasłonięte w całości lub tylko troszkę, ukryte za gazetą, poduszką lub... kodeksem cywilnym, poruszone lub rozmyte.

Jeśli Twoja marka obiecuje klientom choć trochę lekkości, warto wykorzystać wrażenie zadumy lub zabawy.

Zobacz, jakie zdjęcia zaproponowałam swoim klientom, a jeśli masz jakieś pytania, pomysły lub chcesz zarezerwować sesję - koniecznie napisz.